My And Nasze Życie

Patriot · Gość

<Biegniesz i biegniesz. Masz już powoli dość tego przedzierania się przez pola. Siłą rzeczy zatrzymujesz się więc. Spoglądasz na swą prawą stronę i zauważasz jakąś aleje, ze starymi drzewami. Wszędzie latają kruki i sępy. Tu i ówdzie można zauważyć grób, a nad tym wszystkim unosi się mgła. Jakiś pisk wyrwał Cię ze stanu obserwacji. Spoglądając w górę zauważasz tabliczkę na której pisze: 'Aleja Zakochanych'. Śmiejesz się. Jak przecież to pobojowisko może być piękną alejką? Z ciekawości chwytasz za broń i wchodzisz na ścieżkę. W pewnym momencie przeszło Cię dziwne mrowienie. Przeszłeś/łaś przez portal. Zamiast czegoś co przypominało cmentarz widać ładną alejkę. Dużą i długą alejkę.

Stoisz na ścieżce. Obok rosną piękne drzewa na których kwitną owoce. Koło ciebie przechodzi sarna z jeleniem które się o siebie ocierają. Między drzewami jest mnóstwo pięknych kwiatów, a za nimi piękny strumyk o krystalicznie czystej wodzie. Jest ona tak przezroczysta, że bez trudu można tam zauważyć ryby żyjące na dnie. Z nieba lecą płatki róż, a nieliczne promienie słońca przedzierające się zza chmur na błękitnym niebie ogrzewają Cię. Co jakieś 20 metrów od siebie po przeciwnych stronach są ławki które wydają sie być wręcz stworzone do sami wiecie czego. Ogółem jest tu pięknie. Niewidać końca aleji, a na horyzoncie idzie sobie szczęśliwa para całując się nawzajem. Jedyną muzyką w tym miejscu jest świergot ptaków. Jest tu nadwyraz spokojnie, panuje miła atmosfera. To jakbyś był/a w innym lepszym wymiarze. Coś jednak poczułeś/łaś na stopie. To jednak tylko pióra. Gołębie zajadają ziarno pod twymi nogami.>

(Niepotrzebne posty postaram się usunąć. Proszę nie robić tu zbytniej zawieruchy, a to zdanie kieruje przede wszystkim do Duratara.)

Duratar

(no wiesz, taki obieżysfer jak ja zawsze się przyda Razz

)

Oż w mordę... Powiedzcie mi, że to nie jest Arkadia ani Bytopia... oby to był tylko jakiś miły, neutralny i słodki demiplan, bo inaczej może być ze mną źle...

(aha, obiecuję, że będę poważny ;]. bo zaczyna mi się to podobać, a już mam dość lam, ich zabijanie to nie jest odpowiednia rozrywka dla sługi Asmodeusa Wink

)

Moon · Gość

<rozgląda sie ewidentnie znudzona >

Duratar

Hmm... to wszystko jest za słodkie... za piękne... A może to tylko iluzja? Chociaż... Wygląda na to, że przeszliśmy przez portal, tylko z drugiej strony... (wątpię, czy wiele osób wie, że portale są widoczne tylko z jednej strony, a z drugiej są niewidzialne, więc można przez przypadek znaleźć się w innym wymiarze ;]) <idzie w stronę całującej się pary, rozgląda się uważnie na boki, ma przygotowany zwój Czarnych Macek Evarda>

Celien

ojeju jak tu rózowo ? moja lama nie znosi rózowego bo ma uczulenie na Britnej Spirs Razz

Samanti · Dołączył: 19 Mar 2006 Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

ooo to może być dobre mijsce na znalezienie drugiej połowy... <rozmarzyła się> tylko zeby tata nie pomyślał sobie czegoś... trzeba uważać, żeby sie tu gdzieś nie przyplątał Wink

Pohenix

<spaceruje po aleji zakochanych i mysli o> hmm zjadlbym cos...

Samanti · Dołączył: 19 Mar 2006 Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

(pooh xD psujesz nastruj xD a tak w ogule właź na monsters game xD)

Pohenix

(juz wszystko tam zalatwilem, wlasnie pracuje na cementarzu)

Silveri

Pohenix

Silveri

o poh... <odmachała mu i przybiegła do niego> jak miło cię widzieć

Pohenix

naprawde? ktos pierwszy raz cieszy sie ze mnie widzi....

Silveri

akurat ja, jeśli bym sie nie cieszyła... to by znaczyło że cię hmm... że jestem na ciebie o coś w kurzna... ale masz szczęście bo nie jestem... a tak w ogule to cześć <pocałowała go w policzek na przywitanie>

Pohenix

mhrrrr
witaj, co u Ciebie, moja droga?